Ten tekst publikujemy za zgodą autorki - Wiloety Rosy :) Oryginał znajdziecie tutaj.
"Pamiętam, kiedy dokładnie podjęłam decyzję o rozpoczęciu osteopatii i chociaż do ostatniego momentu wahałam się, głównie ze względu na to, że nie byłam pewna, czy udźwignę to finansowo (byłam wtedy na 4 roku studiów, sama się utrzymywałam), to w pewnym sensie - zaryzykowałam (przynajmniej tak wtedy to postrzegałam - nie wiedziałam w końcu, czy osteopatia jest dla mnie i czy będzie mnie na nią stać). Było to jakieś 5 lat temu.
Pamiętam, jak z Kingą Pietras robiłyśmy dokładne obliczenia, żeby na wszystko starczyło - mieszkanie, życie, osteopatia. Wtedy myślałyśmy, że porywamy się z motyką na słońce. Dużo osób mówiło też, że jesteśmy za młode i nie damy rady, że za dużo na siebie bierzemy.
Dałam radę. Dokładnie rok temu. Po prawie 5 latach studiowania osteopatii, zdałam egzamin końcowy, 2 dni po moich 29 urodzinach. (P.S. Czy wiecie, że w tym roku, pierwszy raz, od 9 lat, nie musiałam się uczyć do sesji albo innego egzaminu w swoje urodziny? Co za fantastyczne uczucie!)
Czasami boimy się trudnych decyzji, zastanawiamy się, czy warto coś zmienić...
...w końcu każdy lubi być w swojej strefie komfortu, a każda trudna decyzja niesie za sobą pewne ryzyko. Nie wiem, jak Wy, ale ja lubię korzystać z dobrodziejstw swojej intuicji. Nie zawiodła mnie, bo znalazłam to, w czym czuję się dobrze. Chociaż pewnie samą intuicję, nie tak łatwo zdefiniować.
Warto sobie ufać, czasem ryzykować, a na pewno marzyć i dążyć do realizacji tego, co w danym momencie, wydaje nam się, nieosiągalne.
Ja tak myślałam na początku o osteopatii. Teraz myślę tak o swoim doktoracie - zobaczymy, jak i ta historia się zakończy (na napisanie i obronę pracy doktorskiej, mam czas do końca tego roku).
A Wy, mierzycie się teraz z jakąś trudną decyzją? Ufacie swojej intuicji?"
Wioleta Rosa - kontakt:
Znany Lekarz
Instagram